Pierwszy wakacyjny koniec lipcowego weekendu ukazał nam na zakończenie tygodnia przepiękny zachód słońca gdzie gęste chmury wysokiego pietra ułożyły się w ciekawy sposób i ozdobiły niebo kolorami zachodzącego słońca. Kilkanaście godzin później kiedy słońce powoli rozbudzało poniedziałek o 4 rano na niebie pojawiły się ponownie piękne podświetlone chmury, tym razem z udziałem chmur średnich. I tak przez następne parę godzin na niebie zalegały chmury Altocumulus które przybierały niezwykle ciekawe formy. Jakby ktoś wziął podniebny noż i zaczął kroić chmury. Ten typ chmur jest jednym z moich ulubionych ze względu na ich styl ozdabiania nieba.